PRZECHYŁY Pierwszy raz
przy pełnym takielunku biorę ster i
trzymam kurs na wiatr. I jest jak przy
pierwszym pocałunku, w ustach sól,
gorącej wody smak. Ref: O ho, ho, przechyły i przechyły, O ho, ho,
za falą fala mknie O ho, ho,
trzymajcie się dziewczyny, ale wiatr,
ósemka chyba dmie. Zwrot przez
sztag – o’key zaraz zrobię, słyszę jak
kapitan cicho klnie. Gubię wiatr i
zamiast w niego dziobem, to on mnie do
tyłu, kumple w śmiech. Hej ty
tam, za burtę wychylony, tu
naprawdę się nie ma z czego śmiać. Cicho
siedź i lepiej proś Neptuna, żeby coś
nie spadło ci na kark. Krople mgły w
tęczowym kropel pyle tańczy jacht,
po deskach spływa dzień. Jutro znów
wypłynę, bo odkryłem morze, noc,
żeglarską starą pieśń. |