Przed wiekami, kiedy jeszcze nie było wielu obecnie istniejących miejscowości, nie było też i wsi Karłów, zatrzymał się w tym miejscu Liczyrzepa. Nie, nie bolały go nogi, a wzrok jego przykuł zaskakujący, dziwny widok. Bowiem, w miejscu zwykle oglądanego rumowiska skalnego zauważył kamienie poukładane na kształt murów opasujących zamczysko.

Nie tylko zdziwiło to władcę gór ale i rozzłościło, bo ktoś bez jego pozwolenia zmienił wygląd skalnego rumowiska, ba nawet przebudował je w pyszny, ogromny zamek.

Wiedziony więc bardziej złością niż ciekawością, dobiegł do murów zamczyska, wspiął się na nie i sam niewidoczny przyglądał się życiu na dziedzińcu zamkowym. W pewnym momencie zauważył młodą, piękną, a bogato przyodzianą pannę. Nie trudno było się domyślić, że jest to pani tego zamku.

Załomotało gwałtownie serce starzejącego się już Liczyrzepy. Zapałał miłością do tej cudownie pięknej, nieziemskiej wprost istoty. Niemal bezwiednie przesadził mury zamku i padł przed piękną panną na kolana prosząc ją o rękę.

I tu stała się rzecz straszna! Ona co prawda niezwykle piękna ale przecież tylko ziemska, śmiertelna istota odważyła się odmówić ręki jemu – władcy gór. Nic dziwnego, że rozgniewało go to bardzo.

Udał się czym prędzej pod Śnieżkę, zaklął swoje rzepy w hufce rycerzy i przybył pod zamek, którego dzielnie broniła piękna Emilka z narzeczonym – Murzynkiem i załogą.

Na nic zdały się nadzwyczajne wysiłki rycerzy Liczyrzepy, który rozsierdzony tym do ostateczności odesłał swoje wojska pod Śnieżkę, sam zaś wykorzystał nadprzyrodzoną moc inaczej. Spowodował ogromną burzę, ciskając gromami w mury zamczyska nieustannie przez trzy doby, a kiedy i tym razem Emilka pozostała głucha na jego zaloty, zemścił się okrutnie. Wydarł serce z jej piersi żeby już nikogo miłować nie mogła i cisnął na skałę. Żeby zaś nikt jej nie pokochał, oszpecił ją i zamienił w ogromny głaz.

Serce i głaz oglądamy dziś w czasie wędrówki po Szczelińcu Wielkim. Następnie Liczyrzepa dopadł swego rywala – Murzynka i potężnymi ciosami ogromnego miecza porozcinał jego ciało i powrzucał do głębokich szczelin. Podobnie zamieniając w skałę zemścił się na wszystkich żyjących na zamku ludziach i zwierzętach. Wśród skał można je znaleźć, np. mamuta (małpoluda), wiewiórkę, kokoszkę, słonia, żółwia, a nawet wielbłąda, na którego grzbiecie z dalekiej Afryki przybył Murzynek.

Legenda dalej głosi, że zaklęta w skałę Emilka trzyma w ręku ślubną szatę, na której co jeden wiek (sto lat) tka jeden ścieg. Kiedy po wielu, wielu wiekach szata będzie gotowa wtedy zaklęcie straci swą moc, a dziewica powróci do życia i przepięknej postaci. Zaś po złożeniu pocałunku na wszystkich skamieniałych postaciach przywróci im życie. Wtedy odbędzie się huczne weselisko pięknej Emilki z jej ukochanym Murzynkiem, a wszystkie ożywione istoty towarzyszyć im będą.